Każdą parę, z którą podpisuję umowę na wykonanie reportażu ślubnego namawiam na sesje narzeczeńską. Dzięki takiej sesji przed ślubem mam okazję przestać być dla Was tylko obcym fotografem a staram się zostać kimś, przy kim nie będziecie czuć się skrępowani. Dowiaduję się co lubicie, co Was rozbawia, czego wolicie unikać i jak najlepiej robić Wam zdjęcia :) Uwierzcie mi na słowo, że kiedy po takiej sesji para widzi mnie na przygotowaniach albo ceremonii czuje się dużo spokojniej, przestaje się krępować a zdjęcia robią się same!
Kiedy Marta i Maciej napisali do mnie, że najlepiej czują się w miejskim klimacie poczułam od razu wielką radość. Bo to coś innego niż zwykle, nie pole, nie las a tętniące życiem miasto. Kto nie wie, temu powiem – Poznań ma całą masę pięknych zakątków w samym centrum miasta, w których ciężko się nie zakochać. Na takim miejskim spacerze cała sesja przeleciała nam błyskawicznie, a po drodze zdążyliśmy zahaczyć o rowerową kawiarnię Bike Cafe i najlepsze lody w mieście.
Zobaczcie sami, że klucz do udaną sesji jest wtedy, kiedy idziemy tam, gdzie to wy najlepiej się czujecie!
Kasia
sesja narzeczeńska / fotografia ślubna / poznań